Promocja Polskiej przedsiębiorczości – część 3

Skład budowlany Kielce, Chęciny i okolice – Centrum Budowlane Transfer

 

…to promocja Polski, Polskiej przedsiębiorczości, Polskiej produkcji i Polskich usług – część 3.

W tej części powiemy sobie o „wyważonych zakupach”. Kalkulujmy, liczmy, pomnóżmy i podzielmy, następnie dodajmy aby otrzymać wynik – liczbę złotych, ile kosztuje tu, a ile kosztuje tam. Owszem, ale na samym końcu zróbmy BILANS finansowy, energetyczny, psychofizyczny, itd.

Chodzi o to, aby robiąc zakupy (np. w branży budowlanej) przedstawić sobie wizję – Po zakupy trzeba się wybrać, opakowania są różne i mylące, duże rzeczy ktoś musi nam dostarczyć, jakość łudząco podobnych towarów jest różna, itp.

Dla przykładu weźmy….. „bakterie” do przydomowych oczyszczalni ścieków. W marketach zagranicznych najczęściej spotkamy saszetki około 60g w cenie około 6-7zł za sztukę. W naszym sklepie bakterie do szamba kosztują 10zł za 80g. Cena obu produktów wynosi po przeliczeniu około 11zł/100g w markecie i 12zł/100g w naszym sklepie. Awięc, najpierw mamy cenę 6-7zł do 10zł co jest znaczącą różnicą, ale po przeliczeniu mamy 11zł do 12zł, co już nosem nie kręcimy, w dodatku jeśli wiemy, że w „Transferze” bakterie są z normalnych źródeł, natomiast marketowe często są oszukane i słabsze jakościowo (patrz – Promocja Polskiej przedsiębiorczości – część 2).

Kwestia kolejna wyważonych zakupów to finalny bilans transakcji. Kupmy w zagranicznym markecie paletę kleju, zaprawy tynkarskiej, cementu, czy czegokolwiek… …i kupiliśmy. Zrobiliśmy to, bo promocja marketowa przewidziała darmowy transport. Dzięki temu zyskaliśmy np. 100zł w przypadku zakupu palety cementu (56 worków), bo w normalnym sklepie worek kosztował około 2zł więcej. W trakcie budowy okazuje się, że brakło nam 16 worków. Teraz albo jedziemy na 2 razy ileś kilometrów do najbliższego składu budowlanego i tracimy znowu paliwo, czas, energię… albo jedziemy na 2 razy do marketu i dokupujemy cement i tracimy ponownie paliwo, czas, energię… albo podwożą nam z marketu i liczą za transport 100-150zł, bo zbiurokratyzowana, zachodnia promocja tego nie obejmuje. Gdybyśmy od początku poszli do normalnego składu budowlanego i kupili normalny cement w cenie normalnej (patrz – Promocja Polskiej przedsiębiorczości – część 2) to za podwiezienie kolejnych 16 worków nikt by nie liczył ani grosza – bo tak postępują małe hurtownie budowlane (My napewno) – są lojalne wobec lojalnych klientów, i nie ma tu zachodniej biurokracji, wszystko można z ludźmi dogadać.

Dalej operujemy oczywiście przy budowie, remoncie. Kupujemy teraz komin. Orientujemy się w cenach, ewentualnie wiemy już, że są, i jakie są różne firmy. Dla przykładu, w Centrum Budowlanym Transfer komin o średnicy 200 mm z pojedyńczą wentylacją polskiej firmy BRATA czy KONEKT kosztuje około 1850zł za 7 mb, kompletny, ze wszystkimi komponentami (wełna, ściek kondensatu, trójnik, kit kwasoodporny i żaroodporny, obejma dystansowa, drzwiczki ścieku kondensatu, drzwiczki rewizyjne, płyta przykrywająca, dekiel z uszczelką, kołki rozporowe, uszczelka spalinowa, daszek stożka, płyta czołowa, zaślepki zbrojeniowe, uszczelka powietrzna, stożek komina, kołnierz uszczelniający, uszczelniacz kauczukowy). Jak widać, potrzebny jest jeszcze tylko fachowiec ze swoimi narzędziami i można wstawiać komin. Niestety, mało uważni klienci kuszą się ceną i w ten sposób tracą podwójnie… Komin tego samego przekroju i tej samej wysokości, z pojedyńczą wentylacją został zaoferowany w zachodnim markecie za cenę np. 1350zł plus jedyne 80zł za dowóz!! Okazja – nie ma na co czekać, trzeba to brać – powiedziała by Pani Barbara Kwarc. Pani Barbara pokusiła się na wspaniałą ofertę pracy w której miała nic nie robić i wiele zarabiać. Zamiast tego okazało się, że musiała opiekować się osobą, która ciągle zrzędziła i nie dawała jej spokoju. Teraz my zrzędzimy, bo komin okazał się kompletnie niekompletny. Zwrócić już nie możemy, bo trzeba się spieszyć z robotą aby fachowiec nam nie uciekł, a zamiast wiele zarobić, dokupujemy teraz brakujące komponenty za sumę ok. 1000zł (dla przykładu tylko oryginalne drzwiczki rewizyjne kosztują ok. 130zł). Jakość komina marketowego jest podobna do jakości komina ze składu budowlanego, bo dowiadujemy się, że rury – to co najistotniejsze – produkuje takie same, jedna i ta sama fabryka w europie. Żałujemy.

Opisane sytuacje wydarzyły się w rzeczywistości, więc stanowią potwierdzenie tego, jak w praktyce wygląda budowanie i remontowanie. Uczciwe zakupy ocenia się na samym końcu, nie w trakcie oferty. Wiele towarów jest tanich, ale ich nie ma, albo jest ich mniej, albo są gorsze jakościowo… i na dodatek nie ma się z kim dogadać. Oto polityka zagranicznych marketów.